Produkować artykuły spożywcze tak, by nie cierpiały na tym rybki, myszki i inne świnki - oto prawdziwe wyzwanie stojące dziś przed producentami z branży spożywczej.
Ostatnio, jedząc paluszki rybne, mogliśmy się przekonać, że żywność ekologiczna, żywność bio wcale nie musi być droga. Kto powiedział, że tylko wybrani nowobogaccy mogą odżywiać się ekologicznie, dbając nie tylko o swój żołądek i kieszeń producenta, a i o matkę naturę, naszych braci mniejszych i w ogóle tych wszystkich, o kim składał wierszy św. Franciszek?
Nadmienić trzeba, iż wysoko-duchowne podejście niezmiennie towarzyszy polskim producentom w chwilach układania receptury produktów spożywczych i w trakcie jejże realizacji.
Dziś dowiemy się, jak, naśladując Jezusa nad jeziorem wyczarowującego mnóstwo chleba prawie z niczego, pan Henryk Kania z Pszczyny potrafi z jednego kilograma wieprzowiny wyprodukować ponad 14 kilogramów parówek wieprzowych.